Kiedy nic nie szło dobrze – to było wczoraj,
kiedy myślałeś negatywnie i nie potrafiłeś tego zmienić – to było wczoraj,
kiedy popełniłeś błąd, zrobiłeś coś złego – to było wczoraj,
kiedy nienawidziłeś siebie – to było wczoraj.
Samo to słowo wzbudza bardzo różne, na ogół emocjonalne reakcje: od ciekawości, dreszczyku emocji, po lęk i związane z nim odrzucenie. Zapewne każdy z nas słyszał opowieści, jak za pomocą hipnozy ktoś wpłynął na kogoś niszcząco albo posłużył się przypadkową osobą, aby jej rękoma dokonać jakichś niechlubnych czynów. Niewątpliwie, w historii ludzkości już od czasów starożytnych wykorzystywano ten stan naszego umysłu, aby wpływać na innych. W ten sposób kapłani manipulowali faraonem, ludzie zachłanni na władzę i pieniądze zmuszali posiadaczy tronu czy dóbr ziemskich do zrzeczenia się władzy i tych dóbr na rzecz ich osoby czy dzieci.
W czasach bliższych współczesności stosowano ukrytą i zmyślną hipnozę w polityce, a dzisiaj w biznesie otwarcie uczy się pewnych technik wpływania na ludzi w celu uzyskania własnych korzyści. Wszelkie techniki perswazji, neurolingwistyczne programowanie umysłu czy też dobroczynne metody stosowane przez amerykańskiego psychoterapeutę Miltona Ericksona nie bazują na silnych stanach transowych, przypominają zwykłą rozmowę, mimo to ich działanie potrafi być równie silne.
Skoro narzędzie jest tak potężne, czy powinno pozostać tylko w rękach ludzi o wątpliwej moralności? Czy nie można go użyć do czynienia dobra? Można, jak najbardziej, temu właśnie może służyć m.in. hipnoterapia.
Współcześnie hipnozę stosuje się:
- w sporcie – motywacja, podnoszenie poczucia wartości, wewnętrznej, a nawet fizycznej siły, odgrywanie w umyśle konkretnej sytuacji (biegu, skoku) w celu odkrycia słabych stron i przepracowania ich
- przy analgezji (czasowym zmniejszeniu bólu lub wywołaniu niewrażliwości na ból)
- wzmacnianie sił obronnych organizmu w walce z chorobą
- wzmacnianie pamięci, koncentracji i procesu efektywnego uczenia się
- przypominanie zapomnianych sytuacji, np. cyfr tablicy rejestracyjnej samochodu, zdarzeń wypartych z powodu traumy i szoku
- zmniejszenie tremy przed egzaminami lub przed wystąpieniami publicznymi
- tworzenie dystansu do osoby, od której dotąd byliśmy uzależnieni
- wzmocnienie woli życia, podniesienie poczucia własnej wartości
- uwolnienie zablokowanego potencjału
- zmniejszenie stresu.
Ogólnie sesje oparte na stanie theta, takie jak medytacja czy hipnoza, silnie rozwijają wyobraźnię, intuicję, zdolność wizualizacji, a nawet jasnowidzenia.
W psychoterapii hipnoza ma przeogromne zastosowanie: związane z uwalnianiem od traumatycznych przeżyć, nerwic, leków, fobii, tików, depresji, przy likwidacji nałogów (nikotynowego, alkoholowego, narkomanii, pracoholizmu, hazardu, komputeromanii), przy zaburzeniach żywienia (anoreksja, bulimia, nadmierny apetyt), przy redukcji wagi. Hipnoterapeuci doskonale radzą sobie również z chorobami psychosomatycznymi, w usuwaniu astmy oskrzelowej, także przy nadciśnieniu i bezsenności.
Kiedy oczy percepcji zostają oczyszczone,
wtedy wszystko objawia się
pełnym piękna, harmonii i sensu.
Katarzyna Ostrowska
Dlaczego hipnoza jest tak skuteczna?
Ponieważ sprawia, że omijasz wewnętrznego krytyka i bezpośrednio docierasz do problemu. Podam przykład. Jeśli jesteś na coś chory i chciałbyś uruchomić obronne siły organizmu w stanie pełnej świadomości, to od razu odezwą się w Tobie myśli: „Jak to możliwe? Przecież nie mam wpływu na swoje leukocyty, ani nie potrafię podnieść temperatury ciała!”. A kiedy chciałabyś schudnąć poprzez zwykłe powiedzenie sobie: „Od tej pory jem tylko warzywa i owoce, i najwyżej dwie kromki pełnoziarnistego chleba dziennie”, to czy będziesz miała na tyle silnej woli, aby dziś, jutro i każdego kolejnego dnia nie sięgnąć po snikersa i nie przygotować tradycyjnego polskiego obiadu składającego się z hałdy ziemniaków i schabowego? Jeśli masz w sobie na tyle samodyscypliny, to nie potrzebujesz hipnozy ani żadnej innej metody! Może tylko odpowiednio skomponowaną dietę i ćwiczenia. Jeśli jednak w jakiejś dziedzinie życia nie do końca sobie radzisz, to za pomocą hipnoterapii będziesz mogła ominąć wszystkie „nie” logicznego umysłu i dotrzeć do ukrytych mocy swej nieświadomości, a następnie nauczyć ją-siebie nowych pozytywnych wzorców.
Sesje hipnozy, niegdyś krytykowane przez kręgi lekarzy i psychiatrów, dziś powracają do łask. Ci, którzy dawniej byli ich przeciwnikami, obecnie chcą nawet mieć wyłączne prawo do ich stosowania. Jednakże sama hipnoza jest niezależną dziedziną-stanem umysłu, tak jak medytacja, proces oddychania czy sen.
Na czym polega stan hipnotyczny?
Polega na wykorzystaniu momentu zasypiania (choć całkiem nie zasypiamy!) i utrzymaniu w tym stanie jak najdłużej koncentracji. Cały czas „odpływasz”, mimo to nie pozwalasz sobie na pełną utratę świadomości – nieustannie pozostajesz w kontakcie z prowadzącym sesję i ze sobą.
Głęboka relaksacja sprzyja hipnozie, ale nią nie jest. Aby wejść w hipnotyczny stan, konieczne jest spełnienie obu warunków: głębokiego relaksu i koncentracji. Jeśli jesteśmy tylko odprężeni, a swej uwadze pozwalamy błąkać się za bezładnymi myślami, to po prostu zaśniemy. Po całkowitym oderwaniu uwagi od słów prowadzącego, żadna z jego sugestii nie zostanie przez nas zarejestrowana. A do efektywnej sesji hipnoterapii konieczna jest WSPÓŁPRACA.
Hipnoterapeuta
Jeśli sam sobie chcesz przeprowadzić taką sesję, musisz jednocześnie: utrzymywać siebie w stanie głębokiego relaksu, koncentrować się na wybranym temacie (nie biegać myślami po codziennych sprawach), a przy tym podawać sobie samemu sugestie i realizować je. Rozumiesz teraz, dlaczego rola hipnoterapeuty jest tak przydatna? W dodatku osoba trzecia potrafi spojrzeć na Twoje problemy z dystansu, na trzeźwo. A jeśli została przeszkolona na hipnoterapeutę i ma w swej praktyce dłuższe doświadczenie, jej rola staje się tym bardziej nieoceniona.
Przede wszystkim trzeba rozgraniczyć dwa pojęcia: hipnotyzer może, choć nie musi być hipnoterapeutą. Ten pierwszy zapewne potrafi Cię znakomicie wprowadzić w stan hipnozy, ale nie musi umieć poprowadzić Cię w kierunku uzdrowienia z psychicznych czy psychosomatycznych dolegliwości. Ważne, abyś wybrał sobie taką osobę, której ufasz i przy której czujesz się bezpiecznie.
W tym miejscu powiesz może: „Słyszałem o przypadku molestowania osoby przez hipnoterapeutę. Czy to jest możliwe, jak też inne nadużycia?”. Nie zaprzeczę. Tam, gdzie są ludzie, są różne sytuacje. Sama słyszałam od dwóch osób, że były molestowane przez lekarza, który, jak się domyślasz, wcale nie wsparł się hipnozą; mimo to osoby te czuły się sparaliżowane i nie były w stanie od razu zareagować. Nie jest to zatem kwestia samej hipnozy, ale również siły autorytetu tego, który nadużywa zaufania oraz sytuacji (kiedy nie spodziewamy się podobnych zachowań, paraliżuje nas szok i strach). Sytuacje takie po prostu nie powinny mieć miejsca. Jeśli osoba przychodzi do psychoterapeuty, lekarza czy masażysty, czyni to z nastawieniem, że otrzyma od tej osoby fachową pomoc, i dobrze, aby zawsze tak było; byśmy nie musieli obawiać się sytuacji, które nie powinny się zdarzyć.
Wyjaśnię jednak, że osoba poddawana hipnozie nie jest bezwolna i w każdej chwili może się sama wybudzić, jeśli w odczuciach ciała czy słowach terapeuty zarejestruje coś niepokojącego.
Co odczuwasz podczas sesji?
Jak już wiesz, w hipnozie ciało i umysł znajdują się w stanie przyjemnego odprężenia, a Twoja uwaga skierowana jest do wewnątrz – krzyk dzieci bawiących się za oknem czy dźwięk telefonu nadal są słyszane, lecz z mniejszą intensywnością albo po prostu się od nich oddzielasz; podobnie jak wtedy, gdy skupiasz się intensywnie na jakimś zajęciu i nie słyszysz domowników, którzy z kuchni wołają Cię na obiad. Nie jest Ci obce to zjawisko, prawda? Dobrze znasz stan tak silnej koncentracji, że wszystko, co zewnętrzne na tę chwilę traci na znaczeniu.
Niektórzy zarzucają, że jest to stan zawężonej świadomości, czyli gorszy od świadomości poszerzonej. Jednak to właśnie dzięki niemu potrafisz zostawić na godzinę troski codzienności i przenieść się do niezwykłej krainy, jaką jest Twoja podświadomość. Spotkasz w niej nie tylko problemy, ale zrozumiesz także ich przyczyny, a patrząc z boku na swoje życie, będziesz potrafił oszacować, co jest dla Ciebie naprawdę ważne, a z czego lepiej zrezygnować. Spotkasz tam może także swego duchowego opiekuna, którego będziesz mógł spytać o ścieżkę duszy. Wraz z nim odbędziesz podróż w swoją przeszłość, a nawet odkryjesz potencjalną przyszłość i dowiesz się, co mógłbyś uczynić, aby Twoje życie wyglądało tak jak w niej – spokojne, spełnione, pełne miłości i światła.
Hipnoza jest zabiegiem bezpiecznym, uzdrawiającym i bardzo przyjemnym.
/Bożena Figarska, była lekarzem psychiatrą i hipnoterapeutką/
***
Poprzez ułatwienie pacjentowi dostępu do podświadomości
hipnoza wprowadza go w stan o olbrzymim potencjale leczniczym.
Mówiąc metaforycznie, wprowadza go do magicznego lasu,
w którym rosną uzdrawiające drzewa.
Ale o ile hipnoza wprowadza pacjenta do tej magicznej krainy,
to właśnie terapia regresyjna jest drzewem ze świętym owocem,
który trzeba zjeść.
/dr Brian Weiss, hipnoterapeuta/
***
W trakcie terapii i seansu hipnotycznego podkreślam, że wczorajszy dzień minął.
A razem z nim frustracje, depresje i niepokoje.
Sugeruję, aby zwizualizować sobie napis: „To było wczoraj”.
Wypowiadam sugestię:
Kiedy nic nie szło dobrze – to było wczoraj,
kiedy myślałeś negatywnie i nie potrafiłeś tego zmienić – to było wczoraj,
kiedy popełniłeś błąd, zrobiłeś coś złego – to było wczoraj,
kiedy nienawidziłeś siebie – to było wczoraj.
A dzisiaj jest nowy dzień,
a każdy dzień to początek,
każdy ranek to świat stworzony na nowo.
/hipnoterapeuta, dr Andrzej Kaczorowski/
***
Autorka strony stosuje hipnoterapię na Śląsku -> KONTAKT